Papierologia :)
Teraz troszkę śmiać mi się chce z tego, ale na początku i właściwie w trakcie było pełno zamieszania z tą papierologią. Nie mieliśmy żadnego architekta czy tez osoby, która nas poprowadziła i mówił co, gdzie, kiedy, po co właściwie tyle papierów. Na szczęście nie mamy działki gdzies na środku łąki czy w lesie bez sąsiadów dokoła, więc było o tyle łatwiej, że wszystkie media są tuż przy naszej granicy. Dużo nam pomogła wiedza znajomych, którzy przeszli ta drogę i wiele dowiedzieliśmy się z forum muratora, właściwie do tej pory jest to nasz przewodnik i wielka pomoc przy budowie.
Podpisaliśmy akt notarialny na początku stycznia a w połowie maja odbieraliśmy pozwolenie na budowę. Myślę, że dobry wynik
Tak patrząc z perspektywy czasu to musze przyznać, że jest to bardzo fajny moment budowy. Wtedy pamiętam w głowie wymyślałam kolory ścian, meblowałam wnętrza, w sklepach oglądaliśmy płytki, meble..... Teraz jak już niedługo zacznie sie wykończeniówka to powoli ja też z mężem jesteśmy wykończeni (hihihihiih czasami tylko, no ale się zdarza) i nie mam już tylu pomysłów i tyle chęci (czasami).
Zapomniałam dodać, że dom nasz powstaje metodą gospodarczą, to co kupimy i zamontujemy i w jaki sposób zamontujemy zależy wyłącznie od nas, tak ściślej to od Piotrka mojego kochanego męża no i od Taty, który na bardzo wielu rzeczach się zna i jest naszym kierownikiem